QlikView przełamuje bariery rynku

Wdrożenie systemu Business Intelligence w stylu „agile”. Tak jak implementacja QlikView w Iglotechu.

Technologie informatyczne w coraz większym stopniu nasycają przedsiębiorstwa. Obserwujemy szybki wzrost liczby prowadzonych projektów informatycznych oraz coraz większą presję na osiąganie sukcesu. Jednocześnie, badania rynkowe nad skutecznością projektów IT prowadzone przez tak uznane instytucje jak Gartner Group, IDC czy Standish Group jednoznacznie pokazują, że ryzyko porażki jest bardzo duże. Wg Standish Group w USA w 2007 roku przeciętnie 35% projektów zakończyło się całkowitym niepowodzeniem, a 19% częściowym. Jeśli pod uwagę weźmiemy szersze kryteria sukcesu projektowego, tj. nie tylko czas i budżet, ale także realizację założeń biznesowych i zwrot z inwestycji, odsetek nieudanych projektów w obszarze Business Intelligence wzrasta do niemal 70% (wg IDC i DM Review).

 REKLAMA 
 ERP-VIEW.PL- STREAMSOFT 

Szczególnie w Business Intelligence, w ostatnich latach coraz częściej mówi się, że słabe wskaźniki sukcesu wdrożeniowego nie wynikają wyłącznie z popełnianych błędów, ale są w dużej mierze efektem stosowanych metodyk. Coraz głośniej mówi się także o bardzo małej skuteczności ciężkich i przesadnie sformalizowanych metodyk projektowania i wdrażania. Dla przykładu, formalizacja projektu idzie zazwyczaj w parze z próbą objęcia kompletną analizą całości zakresu prac, a głównym kryterium sukcesu jest zgodność rezultatu ze specyfikacją. Analiza trwa nierzadko długie miesiące i angażuje wiele osób, które próbują przewidzieć i uzgodnić wszystkie potrzeby organizacji, zarówno te bieżące jak i przyszłe. Skuteczność takiego podejścia, szczególnie w projektach Business Intelligence, jest mała – zauważa Marek Grzebyk, Dyrektor Departamentu BI w firmie Hogart Business Systems.
W rezultacie organizacja rozpoczyna długotrwałą i kosztowną implementację rozwiązań analitycznych opartą o model, który już na starcie zawiera elementy zdezaktualizowane i nadmiarowe, jednocześnie nie uwzględniając faktu, że użytkownicy w pierwszym kontakcie z systemem zauważą braki i zgłoszą najprawdopodobniej wiele nowych wniosków i potrzeb.

Świeży powiew

Dlatego coraz więcej przedsiębiorstw skłania się do nowoczesnych, lekkich metodyk nastawionych na szybką absorbcję zmiany i wyższą skuteczność projektową. To nowe podejście nazywane jest mianem agile (od Agile Software Development Methods). W Polsce przyjęło się określenie - zwinne metodyki. Już sama nazwa wiele wyjaśnia. Głównymi założeniami nowego podejścia są:*)
  • Ludzie, ich kontakty, zdolność do rozwiązywania problemów są ważniejsze niż sztywne procedury i narzędzia zarządzania,
  • wynikiem projektu jest pracujące oprogramowanie a nie dokumentacja,
  • z użytkownikiem się współpracuje, a nie negocjuje kontrakt,
  • ważniejsza jest umiejętność reagowania na zmieniające się warunki otoczenia niż podążanie za opracowanym na wstępie planem.
Badania efektów stosowania metod zwinnych wykazują mniejsze ryzyko niepowodzenia, skrócenie czasu uzyskiwania korzyści, niższe koszty projektowe. Cóż zatem stoi na przeszkodzie, aby powszechnie stosować podejście agile?
Dostrzegam na rynku sporą bezwładność. Nieznajomość nowoczesnych technologii i metodyk wdrożeniowych, nawet wśród firm doradczych, sprawia, że do zapytań ofertowych trafiają wręcz kuriozalne kryteria. O wyborze rozwiązania ma decydować na przykład: liczebność zespołu wdrożeniowego, czy liczba wykonanych projektów trwających pow. 6 miesięcy i o wartości nie mniejszej niż 100 tys. Euro. W teorii ma to uwiarygodnić oferenta, w praktyce często doprowadza do wyboru droższej, bardziej ryzykownej i mniej efektywnej technologii i metody wdrożenia. Dla porównania, dostarczany przez nas system business intelligence QlikView jest najczęściej wdrażany przez 1-2 osobowy zespół, w krótkich kilkudniowych cyklach. Po kilku, kilkunastu dniach organizacja może już korzystać z wszystkich najpotrzebniejszych elementów całego systemu i dużo lepiej planować kolejne cykle implementacji, często już bez udziału dostawcy. Paradoksalne, te zalety nie plasują nas wyżej wg wspomnianych kryteriów. Niestety, wciąż spotykamy się z przetargami, których założenia w ogóle nie uwzględniają zwinnych metod wdrożeniowych ani tak nowoczesnych technologii BI jak asocjacyjne bazy „in-memory”, przez co automatycznie preferują narzędzia mniej efektywne oraz droższe, mniej skuteczne i bardziej czasochłonne metodyki wdrożeń – zauważa Marek Grzebyk.
Wygrała innowacyjność

Na szczęście wspomniane zapytania ofertowe nie są normą. Co jeszcze bardziej istotne, coraz więcej polskich przedsiębiorstw z dużą uwagą podejmuje decyzje inwestycyjne, kierując się przede wszystkim skutecznością i efektywnością rozwiązania, będąc otwartym na innowacyjność. Taką firmą jest Iglotech, zajmujący się zaopatrzeniem technicznym dla przedsiębiorstw związanych z chłodnictwem i klimatyzacją. Szybki rozwój firmy wymusił potrzebę wsparcia procesów decyzyjnych rzetelną, szybką i łatwo osiągalną informacją zarządczą. Poszukując narzędzia BI ogłoszono więc przetarg obsługiwany przez firmę doradczą. Stanęło do niego kilkunastu dostawców tradycyjnych systemów Business Intelligence oraz Hogart z systemem analitycznym in-memory QlikView. Na przekór zapytaniu ofertowemu przygotowanemu według schematów klasycznych narządzi BI, wygrał Hogart z super-szybką technologią QlikView i lekką metodyką wdrożenia. Do odrzucenia części kryteriów zapytania ofertowego i wyboru QlikView przekonały Iglotech m.in.: wydajność, elastyczność i prostota systemu, brak ograniczeń znanych z kostek OLAP, zorientowana na potrzeby przyszłych użytkowników, zwinna metodyka wdrożenia. Nie bez znaczenia były właściwości platformy QlikView pozwalające bardzo szybko przejąć umiejętności samodzielnego rozwoju aplikacji analitycznych przez Iglotech.
Żeby zdecydować się na jedyne w stawce rozwiązanie działające w innej technologii i wdrażane według zupełnie innego modelu trzeba być odważnym. Podjęcie decyzji ułatwił nam 3-dniowy projekt pilotażowy, który pokazał na czym polega lekka metodyka i jak bez zbędnych formalności można osiągnąć rezultaty przekraczające nasze wstępne oczekiwania. Ryzyko zmiany naszego podejścia do wyboru systemu wziąłem na siebie. Ale dziś nie jestem ograniczony wymiarami i miarami raportów, wydajnością serwerów ani zakresem projektu, który pierwotnie planowaliśmy. Analizujemy to, co jest nam potrzebne, a zmiany w wymaganiach i oczekiwaniach nie są wielkim problemem. QlikView to zaskakujące oprogramowanie - proste i zaawansowane jednocześnie. Po połączeniu z danymi pochodzącymi z naszego podstawowego systemu działa rewelacyjnie szybko, nawet na dużych zbiorach danych, oszczędza czas i ułatwia wnioskowanie – informuje Wojciech Pokwicki, kierownik działu IT firmy Iglotech.
Źródło: HOGART

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top