Minęło już 6 lat, kiedy to po raz pierwszy poznałem Novacura Flow i zacząłem o tym pisać. Nieprzerwanie przez cały ten czas przekonuję innych, że albo systemy ERP otworzą się na lowcode i nauczą się z nim współpracować, albo… no właśnie! Aż strach pomyśleć.
| REKLAMA | ||
 |
ERP jedynie zyskuje na lowcode
Najlepszym tego dowodem są relacje, jakie powstają pomiędzy firmami od lat wdrażającymi systemy ERP, a dostawcami platform lowcode. W ostatnich latach miałem okazję obserwować kilka takich kooperacji i do teraz zastanawiam się, dlaczego JEDYNIE kilka?! Takie połączenia to przecież oczywisty, a wręcz naturalny krok w stronę innowacyjnego rozwoju. Owszem, wymaga to przemyślenia strategii partnerstwa, aby nie “kanibalizować” własnych usług, ale za to efekt pozytywnej synergii - gwarantowany!
Rewolucja czy ewolucja
Wróżę wiele dyskusji na temat tego, czy lepiej modyfikować same systemy ERP, czy jednak warto na gotowy już system nanieść platformę lowcode i na niej realizować procesy gwarantujące konkurencyjność biznesu. Dla mnie odpowiedź jest oczywista, gdy stajemy przed wyborem: albo korzystam jedynie z narzędzi dostępnych w ERP, albo dodaję warstwę procesową, w której funkcje ERP zaczynają “służyć” użytkownikom i pozwalają realizować najodważniejsze pomysły.
Co to wszystko oznacza dla klientów?
Do tej pory, kiedy jakiekolwiek śmiałe pomysły w zakresie automatyzacji procesów pojawiały się w głowach klientów, możliwe były tylko dwa rozwiązania. W pierwszym (bardziej optymistycznym) realizowano pomysł kosztem przestoju działania systemu ERP, błędów w jego konfiguracji, czasu trwania wdrożenia oraz bardzo wysokich nakładów finansowych. Drugie rozwiązanie było znacznie prostsze, ale i bardziej brutalne - zabijano pomysł w zarodku i starano pocieszyć tym, co dostępne w ERP wyciągniętym z pudełka.
Skoro tak źle i tak nie dobrze, powstało trzecie wyjście z sytuacji - wykorzystanie platformy lowcode, która daje możliwość testowania nawet najodważniejszych rozwiązań. Lowcode nie ingeruje w działanie systemu ERP, jedynie wspomaga jego wydajność i daje więcej możliwości.
Autor: Artur Buła - BiModal Solutions
Najlepszym tego dowodem są relacje, jakie powstają pomiędzy firmami od lat wdrażającymi systemy ERP, a dostawcami platform lowcode. W ostatnich latach miałem okazję obserwować kilka takich kooperacji i do teraz zastanawiam się, dlaczego JEDYNIE kilka?! Takie połączenia to przecież oczywisty, a wręcz naturalny krok w stronę innowacyjnego rozwoju. Owszem, wymaga to przemyślenia strategii partnerstwa, aby nie “kanibalizować” własnych usług, ale za to efekt pozytywnej synergii - gwarantowany!
Rewolucja czy ewolucja
Wróżę wiele dyskusji na temat tego, czy lepiej modyfikować same systemy ERP, czy jednak warto na gotowy już system nanieść platformę lowcode i na niej realizować procesy gwarantujące konkurencyjność biznesu. Dla mnie odpowiedź jest oczywista, gdy stajemy przed wyborem: albo korzystam jedynie z narzędzi dostępnych w ERP, albo dodaję warstwę procesową, w której funkcje ERP zaczynają “służyć” użytkownikom i pozwalają realizować najodważniejsze pomysły.
Co to wszystko oznacza dla klientów?
Do tej pory, kiedy jakiekolwiek śmiałe pomysły w zakresie automatyzacji procesów pojawiały się w głowach klientów, możliwe były tylko dwa rozwiązania. W pierwszym (bardziej optymistycznym) realizowano pomysł kosztem przestoju działania systemu ERP, błędów w jego konfiguracji, czasu trwania wdrożenia oraz bardzo wysokich nakładów finansowych. Drugie rozwiązanie było znacznie prostsze, ale i bardziej brutalne - zabijano pomysł w zarodku i starano pocieszyć tym, co dostępne w ERP wyciągniętym z pudełka.
Skoro tak źle i tak nie dobrze, powstało trzecie wyjście z sytuacji - wykorzystanie platformy lowcode, która daje możliwość testowania nawet najodważniejszych rozwiązań. Lowcode nie ingeruje w działanie systemu ERP, jedynie wspomaga jego wydajność i daje więcej możliwości.
Autor: Artur Buła - BiModal Solutions
