itconsultingŚmierć aplikacji dedykowanych to mit



W 2008 roku napisałem:

Jednak nie da się zaprzeczyć, że segment liderów, firm innowacyjnych, będących liderami rankingów zarówno krajowego jak i branżowych to doskonały „materiał” na klientów dla firm programistycznych. Nie zapominajmy także o odbiorcach jakimi są instytucje rządowe. Zmiany w przepisach, obciążanie ich unikalnymi zadaniami powodują, że są to klienci na projekty z założenia dedykowane a te były, są i będą - Jarosław Żeliński - IT Consulting.

 


Ten wpis to odpowiedź na wywiad z Prezesem COMARCH, który stwierdził, że „czas krawców” na rynku IT przemija. Osobiście nie zgodziłem z ta tezą wtedy i nadal się z nią nie zgadzam. Popatrzmy na to (diagram publikowałem w 2008 roku):

 
Uważam, że na rynku zawsze będą istniały firmy z górnej prawej ćwiartki, co jest chyba oczywiste. Nikt tu nie namawia nikogo do pisania zintegrowanych systemów ERPII od zera, jednak dostosowywanie ich (kastomizacja) w zasadzie przeczy zdrowemu rozsądkowi, o czym nie raz już pisałem (wyjaśnienie w cytowanym powyżej artykule).
Problem dostosowywania (tak zwanej kastomizacji) gotowego oprogramowania nie od dziś jest dyskutowany. Jak wspomniałem w artykule o psuciu systemów ERP, firmy wdrażające najczęściej preferują dostosowywanie (tak zwana kastomizacja), producenci tego oprogramowania dla odmiany, odradzają tę ścieżkę.
Przypomnę, że mamy tu dwa problemy: pierwszy to koszty kastomizacji dużego systemu są niemalże zawsze większe (ja od 20 lat nie spotkałem się z tym by były niższe) niż zaprojektowane nowego dedykowanego modułu. Drugi: kastomizacja powoduje, że całe know-how firmy (związane z tym dostosowywanym oprogramowaniem) zostaje przejęte przez dostawce oprogramowania, który może handlować nim na rynku. Czy można temu zaradzić? Tak.
Przedmiotem ochrony może być algorytm, tu szczegółowy opis logiki biznesowej implementowanej w oprogramowaniu. Jeżeli taki opis powstanie, w wyczerpujący i jednoznaczny sposób opisujący nie tylko co, ale także jak program ma to robić, wykonawca tworząc oprogramowanie na bazie takiego opisu, nie ma praw do dysponowania tym oprogramowaniem bez zgody zamawiającego (posiadacza praw do opisu tej logiki). Dlaczego? Bo ma projekt, jest jego autorem (nabył prawa autorskie majątkowe). Twórca oprogramowania wykonał implementacje ale w tym wypadku nie jest autorem „algorytmu” i nie może dysponować swobodnie wytworzonym tak oprogramowaniem, o ile oczywiście zamawiający nie przekazał mu praw do samego algorytmu.
Kończąc ten niedługi wpis zacytuję ostatnie badania:
Forrester Research rozprawia się także z mitem dotyczącym śmierci aplikacji pisanych pod konkretne potrzeby klienta. Wydatki na nie to 25,8% wszystkich środków wydawanych na software. Gotowe rozwiązania wcale nie cieszą się większym powodzeniem. Z raportu wynika, że 25,6% środków wydawanych na software, przeznaczane jest na takie rozwiązania. W raporcie zaznaczono, że wniosek jest w tym przypadku prosty. Nie warto przeznaczać wielkich sum na zestaw aplikacji, jeśli potrzebujemy będziemy wykorzystywać jedynie część z nich. W takim wypadku lepiej wybrać rozwiązanie tworzone dla zaspokojenia konkretnych potrzeb. (Forrester Research rozprawia się z największymi mitami IT roku 2013 – Computerworld).
Tak więc mityczne „lepsze gotowe ERPII” bo gotowe, to bardzo często mity… wiele z tych projektów ma budżety idące w setki tysięcy złotych, za te pieniądze można zaprojektować i potem dać wykonać na prawdę złożone dedykowane komponenty dedykowanego oprogramowania.

Źródło: www.it-consulting.pl
Jarosław Żeliński
 

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top