Zarządzanie produkcją bez BPM coraz trudniejsze

W Europie Zach. ponad 50 proc. firm produkcyjnych wspomaga procesy w obszarze m.in. magazynowania, wytwarzania, kontroli jakości i pakowania aplikacjami Business Process Management (BPM). W Polsce ten odsetek jest wciąż niewielki, ale różnica będzie stopniowo zanikać. Nie tylko za sprawą coraz krótszych cykli życia produktów i rozbudowanych łańcuchów dostaw, ale też z konieczności sprostania zagranicznej konkurencji.
 
Certyfikowane najwyższym znakiem jakości dokumentacje informują pracowników, kiedy i w jaki sposób należy wykonywać określone czynności. Jednak praktyka jest często inna, a odzwierciedleniem są regularni powtarzające się informacje o wadliwych produktach, które trzeba wycofać z rynku.
Źródłem problemów są nieraz sami pracownicy, którzy nie przestrzegają żelaznych zasad lub wykonują operacje w innej kolejności. W takich warunkach najczęściej giną dane dotyczące wykonanych czynności, decyzje podejmowane są zbyt późno lub w oparciu o niepełne informacje. Prędzej czy później musi to doprowadzić do spadku jakości produkcji czy obsługi klienta – mówi Tadeusz Dyduch, project manager Apriso.
Praca w systemie FlexNet, którego integralną częścia jest aplikacja BPM przebiega inaczej. System nie tylko „śledzi”, ale też wskazuje kolejną, nawet najprostszą czynność, którą musi wykonać pracownik. Jeśli pracownik np. nie wprowadzi do swego komputera informacji o rozpoczęciu pracy lub nie ustawi właściwych parametrów maszyny produkującej, wykonanie kolejnej czynności może być automatycznie blokowane przez system lub system wygeneruje ostrzeżenie do przełożonego o braku wprowadzenia koniecznych danych.

To restrykcyjny model pracy, ale też gwarantujący wysoką jakość produkcji.
Żeby wygrać z konkurencją, firmy muszą produkować szybciej i taniej. Unikanie błędów prowadzących do przeróbki produktu jest kluczowe dla producentów, dlatego rozwiązaniem jest wsparcie pracy systemem informatycznym wymuszającym pracę zgodną ze zdefiniowanymi procesami – wyjaśnia Tadeusz Dyduch.
Tak dzieje się m.in. w British American Tobacco w Augustowie (tytoń), w warszawskim Essilor Laboratory Polska (soczewki korekcyjne) czy w Honeywell (części silników samochodowych), gdzie Apriso wdrożyło system FlexNet skonfigurowany przy użyciu własnej aplikacji BPM (Proces Builder).

System Apriso przy wykorzystaniu BMP umożliwia nie tylko sprawne modelowanie procesów biznesowych, ale też adaptację do zmieniających się procesów produkcyjnych.
W ten sposób firma nie tylko na bieżąco udoskonala swoje procesy, ale też zapamiętuje je w systemie, który dopilnowuje każdą, nawet najprostszą czynność – dodaje Tadeusz Dyduch.
Źródło: APRISO

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top